Raz na zawsze

Raz na zawsze

Wpis z 7 marca 2010 roku. Przypomniałam sobie dziś o tej książce, bo jej akcja zaczyna się właśnie w Boże Narodzenie, choć zdecydowanie nie można zaliczyć jej do książek świątecznych.

Wiesz ? Im więcej książek Jacqueline Wilson czytam, tym bardziej doceniam to, że mam taki fajny, normalny dom – powiedziała mi kiedyś (obecnie trzynastoletnia) Środkowa z moich córek. Rzeczywiście – na tle rodzin opisywanych przez jej ulubioną pisarkę nasza jest wyjątkowo zwyczajna 😉 Właściwie tylko bohater Na krawędzi miał taki zwykły dom, ale tam akurat nie o dom i rodzinę chodziło. O ! I jeszcze w „Urodzinach Daisy” była pełna rodzina, a jej niezwyczajność polegała na posiadaniu niepełnosprawnego dziecka.

Im dalej tym było trudniej – bohaterowie Jacqueline Wilson to dzieci, które nie mają domów dających im poczucie bezpieczeństwa i nie mają dorosłych, w których mogą znaleźć oparcie. Przeciwnie – bardzo często to oni muszą być oparciem dla swoich rodziców. Dorośli w tych książkach dalecy są od ideałów. Nie bardzo radzą sobie ze swoim życiem, nie potrafią stworzyć stabilnych związków, nie mają pracy, która dawałaby im satysfakcję i pieniądze. Właściwie jedyne, co im się w życiu udało, to dzieci. Aż chciałoby się zapytać, czy w ogóle na nie zasłużyli ?

Myślałam, że to będzie najpiękniejsza Gwiazdka pod słońcem. Obudziłam się bardzo wcześnie rano i usiadłam ostrożnie, żeby nie poruszyć łóżka. Nie chciałam budzić Vity ani Maxiego. Ta chwila miała być tylko dla mnie.

To była piękna Gwiazdka – wspaniałe prezenty, długie przytulanie się w łóżku z rodzicami, smakołyki na świąteczny obiad. I być może byłaby to najpiękniejsza Gwiazdka pod słońcem, gdyby Em nie usłyszała przypadkiem telefonicznej rozmowy Taty: Ja też strasznie za tobą tęsknię, ale nie mogę się wywinąć z tej Gwiazdki, to bardzo ważne dla Julie i dzieci. (…) Ale niedługo im powiem. Nie mogę już dłużej tu mieszkać. Oszaleję. Tak bardzo chcę być z tobą, maleńka. Zostawię ich, przysięgam. Do kogo to mówił ???

Od tej chwili nic już nie było jak dawniej. Tata wyprowadził się z domu, zamieszkał z inną kobietą. Dzieci zostały z Mamą, rozdarte między tęsknotą do jednego a lojalnością wobec drugiego z nich. Em była w sytuacji szczególniej. Po pierwsze – czuła się współodpowiedzialna za całą sytuację. W końcu to ona przypadkiem usłyszała rozmowę Taty, a to było kamyczkiem, który uruchomił lawinę zdarzeń. Po drugie – była najstarsza z rodzeństwa, więc to od niej oczekiwano opieki nad młodszym rodzeństwem. Po trzecie – w przeciwieństwie do pozostałej dwójki nie była biologiczną córką Taty. Kiedy pojawił się w życiu jej Mamy, pokochała go bardzo mocno. On też traktował ją jak swoją własną córkę. Czy z tego powodu było jej łatwiej czy trudniej ?

Sięgnęłam po tę książkę z myślą o pewnej imienniczce i prawie dokładnej rówieśniczce Najmłodszej z moich córek, która właśnie znalazła się w takiej samej sytuacji jak Em. Też ma dwoje młodszego rodzeństwa, a jej Tata właśnie się wyprowadził z domu. Czy jest to dla niej odpowiednia lektura ? Nie wiem…

Każda rodzina jest inna, każdy rozwód jest inny. W każdym związku inaczej wyglądają kulisy rozstania i inny jest stosunek rodziców do dzieci i do siebie nawzajem. W dodatku w tej książce mamy zakończenie, które sugeruje happy end, o jakim marzą wszystkie dzieci w takiej sytuacji. Czy dla dziecka przeżywającego rozstanie rodziców taka lektura będzie pomocą (bo nie tylko ono jest w takiej sytuacji) czy raczej sypaniem soli na otwarte rany ? Nie wiem. Nie potrafię sobie wyobrazić tego, co takie dziecko przeżywa, kiedy wali się cały jego dotychczasowy świat.

Świat, którego filarami byli Mama i Tata.

Razem. Nie osobno.

Jacqueline Wilson „Raz na zawsze”, przekł.: Małgorzata Hesko – Kołodzińska, ilustr.: Nick Sharratt, wyd.: Media Rodzina, Poznań 2009

P.S.

Temat dziecko a rozwód rodziców pojawia się też w „Dziewczynce z walizkami” . Tam bohaterka jest już na kolejnym etapie życia – bez szansy na ponowne zejście się rodziców, bo założyli już nowe rodziny.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s