Wszyscy na Ciebie czekamy

Wszyscy na Ciebie czekamy

Wpis z 1 grudnia 2010 roku:

A nadzieja znów wstąpi w nas, nieobecnych pojawią się cienie. / Uwierzymy kolejny raz w jeszcze jedno Boże Narodzenie…

Uzurpator nazywający siebie Świętym Mikołajem coraz bardziej zawłaszcza nam Święta Bożego Narodzenia i sprowadza ich sens niemal wyłącznie do PREZENTÓW. Podobnie dzieje się z Adwentem, który stał się przede wszystkim Czasem Wielkiego Kupowania.

Kalendarze adwentowe to tradycja u nas stosunkowo świeża. Pierwsze, jakie się pojawiły w sklepach razem z gospodarką wolnorynkową, to po prostu zbiór czekoladek z obrazkiem. A co na obrazku ? W 99 przypadkach na 100 (no, może w 98 😉 ) znajdziemy tam choinkę ze stosem prezentów oraz Uzurpatora (nazywającego siebie Świętym Mikołajem). W tym roku pojawiły się wersje z Królikiem Bugsem i Myszką Miki, natomiast niezwykle rzadkim zjawiskiem są takie, które przedstawiałyby jakiekolwiek sceny związane z narodzinami Jezusa. Zgodnie z ich przesłaniem Adwent to Czas Oczekiwania na Prezenty. Zauważyliście, że mają zawsze po 24 czekoladki ? A prawdziwy Adwent trwa różnie – od 28 do 22 dni… Ale przecież nie o prawdziwy Adwent tu chodzi tylko o to, żeby czekoladki nie sprzedane w jednym roku rzucić do sklepów w następnym.

Nazwa „Adwent” pochodzi od łacińskiego słowa oznaczającego przyjście albo zbliżanie się czegoś lub kogoś. W roku kościelnym Adwentem nazywamy czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Nie chodzi tylko o liczenie dni pozostałych do świąt, ani o planowanie, jak je spędzimy, lecz przede wszystkim o przygotowanie serc na cichy cud, jaki się może w nich wydarzyć.

„Wszyscy na Ciebie czekamy” to  kalendarz adwentowy, który ma pomóc nam przeżyć z dziećmi prawdziwy Adwent.

Kiedy ją przejrzałam, przypomniał mi się Adwent sprzed kilkunastu lat – Najstarsza z córek była wtedy jeszcze mała. W kościele, do którego wówczas chodziliśmy w pierwszą niedzielę ksiądz zaprezentował dzieciom miejsce, gdzie stanie szopka. Było tam brudno, wisiały pajęczyny, na podłodze leżały śmieci i deski. W następną niedzielę miejsce było już wysprzątane i puste, w następną – pojawiły się pierwsze elementy szopki, a w ostatnią – wszystko było gotowe, brakowało tylko Dzieciątka z żłobku i postaci Marii, Józefa i pasterzy, które pojawiły się w Wigilię.

„Wszyscy na Ciebie czekamy” to książka, która swoją opowieść zaczyna się od Adama i Ewy czyli od prawdziwego początku Oczekiwania na przyjście Mesjasza. Do książki dołączona jest plansza – plakat z grotą Narodzenia Pańskiego oraz zeszyt z figurkami do wycinania i przylepiania (oraz płyta z pieśniami adwentowymi).

Kupiłam ją bardziej z ciekawości niż z myślą o którejś z moich córek. Wydawało mi się, że nawet prawie jedenastoletnia Najmłodsza jest już na nią za duża. Tymczasem zainteresowała się nią i wyraziła chęć czytania i wycinania figurek do szopki. Tegoroczny Adwent rozpoczęłyśmy więc od zrobienia porządku na korkowej tablicy w jej pokoju – stare plakaty i obrazki ustąpiły miejsca szopce. A od niedzieli co wieczór pojawia się tam kolejna postać.

Jeśli szukacie pomysłu na wspólne z dziećmi przeżywanie Adwentu – jeszcze nie jest za późno, aby sięgnąć po tę książkę. Co prawda – zawiera ona 28 historii, ale można ich czytanie dopasować do czasu, który nam jeszcze pozostał do Świąt.  

Dobrego Adwentu !

Marek Kita „Wszyscy na Ciebie czekamy”, ilustr.: Dorota Łoskot – Cichocka, wyd.: Sykomora, Warszawa 2010