Święty Mikołaj

Święty Mikołaj

Wpis z 12 grudnia 2009 roku:

Tegoroczny mikołajkowy Święty Mikołaj w naszym domu wykazał się sporą dawką egocentyryzmu i podarował Najmłodszej z córek książkę… o samym sobie. Ta książeczka jest już trochę dla niej za dziecinna, bo niebawem skończy ona 10 lat, więc towarzyszyła jej jeszcze inna, bardziej odpowiednia wiekowo. Polowałam jednak na nią od dłuższego czasu i dopiero teraz udało mi się ją kupić. Ten prezent to część mojej prywatnej wojny ze świętomikołajowym  Uzurpatorem 😉

Był biskupem, a przedstawiany jest jako duży krasnal z czerwonym nosem, w czerwonej czapie i pelerynie, z długą brodą.

Każdego roku widujemy go w sklepach, na ulicach i w telewizji, ale tak naprawdę, to nie można zobaczyć go nigdzie. Można go poczuć. Znaleźć w prezentach, w uśmiechu, w dobroci. Usłyszeć w biciu serca, w modlitwie. Urodził się i mieszkał w kraju, gdzie śnieg pada rzadko lub wcale, ale Mikołaj najbardziej kojarzy nam się właśnie ze śniegiem.

Prawdziwej historii prawdziwego świętego Mikołaja opowiedzianej przez Jarosława Mikołajewskiego towarzyszą ilustracje Doroty Łoskot – Cichockiej. Jest na nich śnieg, bo rzeczywiście trudno nam już sobie świętego Mikołaja bez niego wyobrazić, ale poza tym wszystko jest tak, jak być powinno w Azji Mniejszej 17 wieków temu. I domy, i stroje bohaterów i biskupie szaty Świętego.

Jarosław Mikołajewski w prosty sposób (i bez wierszyków, które bardzo mnie złościły w bajkach „Agory” jego autorstwa) opowiada o tym, jak biskup Miry po kryjomu obdarował trzy córki ubogiego wdowca pieniędzmi na posag. I jest to historia zupełnie inna od tych o wrzucaniu zabawek przez komin.

Jak napisała w przedmowie do tej książeczki Janina Ochojska, był to przykład mądrego działania świętego Mikołaja, który dał prezent nie po to, żeby sprawić chwilową przyjemność. Dał prezent po to, żeby obdarowane nim dziewczęta mogły zbudować swoją przyszłość i szczęście.

Janina Ochojska napisała jeszcze, że świat, w którym żyjemy, zależy od tego, jacy jesteśmy dla bliźnich. Od tego, czy potrafimy pomagać, zależy, czy świat jest dobry czy zły. Czy jest przyjazny, czy możemy się w nim rozwijać. Czy czujemy się w nim bezpiecznie.

Pomaganie to wielka sztuka. Kiedy chcemy komuś udzielić pomocy, przede wszystkim musimy się dowiedzieć, jakie ten człowiek ma potrzeby.

I musimy pamiętać, że nasza pomoc nie może go upokorzyć ani zniszczyć. Że musi dać mu szansę.

Musi dać mu nadzieję, że da sobie radę, ze będzie umiał żyć odpowiedzialnie, że sam będzie potrafił pomagać. (…)

Pomagajmy mądrze. Pamiętajmy, ze dla wielu ludzi najlepszym prezentem jest dobre słowa lub nasza zwykła obecność. I bądźmy świętymi Mikołajami przez cały rok. Nie tylko od święta.

Jarosław Mikołajewski „Święty Mikołaj” (seria: Święci), ilustr.: Dorota Łoskot – Cichocka, wyd.: Muchomor, Warszawa