Wpis z 29 grudnia 2013 roku:

„A ja jestem Polak mały, moim krajem jest świat cały” to druga po „Kto ty jesteś” Joanny Olech i Edgara Bąka wydana w tym roku książka o patriotyzmie. Zadziwiająca koincydencja, szczególnie po latach, kiedy ten temat w literaturze dziecięcej nie istniał, trudno jest więc uciec od porównań.
Jest z tymi książkami trochę tak w starych dowcipach o Radiu Erewań – wszystko się w nich zgadza z wyjątkiem trzech szczegółów 😉 A że, jak powszechnie wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach, przyjrzyjmy im się bliżej.
Szczegół pierwszy – ilość słów.
Joanny Olech w „Kto ty jesteś” przekazała to, co miała do powiedzenia, w sposób szalenie lapidarny, hasłowy, jej książka jest jak spis tez do rozmowy z dzieckiem o patriotyzmie. Tutaj – to bardziej zapis takiej rozmowy, propozycja, jak sformułować pewne myśli i jakimi słowami mówić o rzeczach, o których na co dzień nie rozmawiamy. To sprawia, że moim zdaniem przekaz Elizy Piotrowskiej jest czytelniejszy i dla dzieci, i dla rodziców.
Różnica druga – ilustracje.
Eliza Piotrowska stworzyła książkę autorską i sama ją zilustrowała. Kiedy patrzyłam na jej rysunki, przypomniało mi się moje dzieciństwo i te momenty, kiedy siadałam z Tatą, a on opowiadał mi o historii. Tata jest architektem, więc często opowiadając rysował. Nie tak dawno znalazłam w atlasie historycznym kartkę pozostałą tam po jednej z takich naszych rozmów blisko 40 lat temu. Czego tam nie ma ??? Malutki Władysław Łokietek z wysokim Kazimierzem Wielkim, obok jakiś murowany zamek, który pozostał po tym drugim, gdzieś z boku: okna – gotyckie i renesansowe, arkady na Wawelu oraz szkice map, których treści dziś już nie jestem w stanie rozwikłać… Patrzę na tę kartkę i czuję wzruszenie, bo stanowi ona zapis chwil dla mnie szczególnych i nie ma tu znaczenia ich skrótowość i niestaranność.
Ilustracje w „A ja jestem Polak mały…” takich uczuć we mnie budzą, bardziej rażą – przeładowaniem szczegółami, bałaganiarstwem, licznymi rodzajami użytej czcionki i wreszcie niestarannością kreski, której tutaj nic nie usprawiedliwia.
Porównanie ich ze znakomitymi skrótowymi ilustracjami Edgara Bąka do „Kto ty jesteś” unaocznia mi prawdziwość stwierdzenia, że Mniej znaczy więcej.
Różnica trzecia – słowa i to, co opowiadają.
Pisałam wcześniej, że w pierwszej z tych książek ani razu nie spotkamy słowa Polska, nie padło tam również drugie kluczowe dla tematu – Ojczyzna. Eliza Piotrowska nie ucieka do nich, choć przyznaje, że teraz używamy ich rzadziej niż w przeszłości.
W dodatku pokazuje każdego z nas jako członka wielu społeczności, nie tylko narodu. Zaczyna od rodziny, poprzez „małą ojczyznę” jaką jest miejsce, w którym mieszkamy, aby wreszcie rozszerzyć naszą przynależność także do kontynentu i całego świata.
Choć nie brałam udziału w żadnej bitwie o Polskę, choć dziesięć lat mieszkałam w Rzymie, gdzie mówiłam po włosku, a teraz mieszkam w Brazylii, gdzie mówię po portugalsku, JESTEM POLKĄ, a do tego PATRIOTKĄ ! Czy to możliwe ? Przeczytajcie tę książkę i zdecydujcie.
Dla mnie samej patriotyzm dla to świadomość pochodzenia, poczucie przynależności i nieobojętność – wszystko to odnalazłam w tej książce. Gdyby tylko jeszcze była przyjemniejsza dla oka…
Eliza Piotrowska (tekst & ilustr.) „A ja jestem Polak mały, moim krajem jest świat cały”, wyd.: Czarna Owieczka, Warszawa 2013