Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy

Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy

Kilka lat temu nakładem Wydawnictwa Bajka ukazały się dwie książki: „Orzeł Biały. Znak państwa i narodu” Alfreda Znamierowskiego i „Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy” Małgorzaty Strzałkowskiej. Pierwsza z nich od dawna stoi na półkach Małego Pokoju z Książkami ( —>>> tutaj ), a o drugiej zdecydowałam się napisać teraz, bo właśnie ukazało się jej wznowienie.

Od wydania pierwszego odróżniają ją dwie rzeczy – brak płóciennego grzbietu oraz kody QR, które pojawiły się w tekście. Dzięki nim można wysłuchać kilku wersji naszego hymnu – w wykonaniu orkiestrowym oraz chóru.

Wydawać by się mogło, że co jak co, ale hymn Polski to pieśń, której znajomość wszyscy powinniśmy wynieść ze szkoły… Niestety, wystarczy posłuchać, jak bywa on śpiewany spontanicznie i nie przez profesjonalistów, żeby przekonać się, że wcale tak nie jest. Kuleje nie tylko warstwa melodyczna, ale także tekst. Póki my żyjemy czy może kiedy ? Czarnecki czy Czarniecki rzucał się przez morze czy może jednak wracał ?

W przedmowie to tej książki Małgorzata Strzałkowska napisała:

Ze znajomością słów hymnu bywa różnie. (…) Ale w naszej świadomości pokutują też i inne błędy. Dotyczą one interpretacji tekstu „Mazurka Dąbrowskiego”. I to były główne powody, dla których podjęłam się napisania tej książki.

Fakt, że pisałam ją ponad rok, budzi zdziwienie. Tak długo ? Przecież hymn znamy wszyscy ! I wszystko o nim wiemy ! A jeśli nawet nie, wystarczy zajrzeć tu i tam. Jednak tak nie jest. Przekonałam się, że wokół „Mazurka Dąbrowskiego” narosło wiele zagadek, mitów i tajemnic…

Książka podzielona jest na dwie części: „Co każdy Polak o hymnie wiedzieć powinien” oraz „Dla wnikliwych”. W tej drugiej znajdziemy także dwie nieużywane obecnie zwrotki, kalendarium oraz rozdział poświęcony innym utworom, które w historii pełniły rolę polskiego hymnu narodowego. Towarzyszą im (oprócz zdjęć i reprodukcji artefaktów z epoki) ilustracje Adama Pękalskiego – jak zawsze doskonale wpisane w realia czasów, które przedstawiają.

Obie te książki – i ta o hymnie, i ta o godle i fladze należą do tych, które nie tylko warto przeczytać, ale także mieć na półce. Nie znamy dnia ani godziny, kiedy może się okazać, że mamy jakieś wątpliwości związane z tym, o czym jest mowa w którejś ze zwrotek (na przykład – z tym Czarnieckim), albo jeśli mielibyśmy problem z wywieszeniem flagi – a wtedy… wystarczy tylko po nie sięgnąć 🙂

Dziękuję Wydawnictwu Bajka za egzemplarz recenzencki tej książki 🙂

Małgorzata Strzałkowska „Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy”, ilustr.: Adam Pękalski, wyd.: Bajka, Warszawa 2023

Alfred Znamierowski „Orzeł Biały. Znak państwa i narodu”, wyd.: Bajka, Warszawa 2016

Wyścig po koronę

Wyścig po koronę

czyli trzecia część cyklu, który w wersji oryginalnej nosi tytuł „The Lost Arts Mysteries”. O poprzednich dwóch możecie przeczytać —>>> tutaj

Art i Camille tym razem wybierają się do Londynu, aby spotkać się z ojcem dziewczynki, który po latach nawiązał kontakt z porzuconą przed urodzeniem córką. Jednak kiedy tam dolatują, okazuje się, że profesor Broderick Tinsley zniknął…

Czytelnicy poprzednich tomów wiedzą doskonale, że Camille nie jest osobą, która w takiej sytuacji będzie po prostu siedziała w hotelowym pokoju i martwiła się, chociaż obiecała mamie, że będzie tam na nią czekać. A skoro ona zaczęła działać, to Art oczywiście nie może zostawić jej samej… Więcej nie powiem. Żeby dowiedzieć się, co się stało z ojcem dziewczynki i o czyją koronę chodzi w tytule, musicie sięgnąć po książkę. Nie pożałujecie !!!

Podobnie jak w poprzednich tomach, tutaj także znajdują się kody QR, dzięki którym można zobaczyć dzieła sztuki, o których jest mowa w tekście i zapoznać się z ich opisami przygotowanymi przez Karolinę Ciszecką. Deron R. Hicks napisał w posłowiu do tej części: Wielu ludzi uważa, że sztuka to obrazy wiszące w muzeum. Ale ona nie ogranicza się wcale do malarstwa. W tej książce jest mowa również o obrazach, lecz opowieść dotyczy przede wszystkim czterech bardzo różnych dziedzin sztuki nieczęsto prezentowanych w muzeach, gdyż zawsze są one związane z konkretnym czasem i miejscem. Te dziedziny sztuki to: architektura, witraże, malowidła ścienne oraz arte comatesca czyli sztuka tworzenia dekoracyjnych mozaik geometrycznych. To właśnie w nich ukryte zostało rozwiązanie zagadki, przed którą stanęli nasi bohaterowie Londynie i okolicach.

Po tym wszystkim, co tam nawywijali, trudno dziwić się decyzji mamy Camille o tym, że dziewczynka ma szlaban do końca wakacji. Ale ponieważ zarządziła to 15 sierpnia, więc kara nie będzie długa 😉 Na razie nie znalazłam informacji o kolejnym tomie z tego cyklu, ale nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że Art i Camille znowu się w coś wplątali, a Deron R. Hicks to opisał.

P.S. Lektura tego tomu stała się dla mnie przyczynkiem do zastanowienie się nad granicami przekładania lub pozostawiania w wersji oryginalnej nazw własnych. Szczególnie zakłuło mnie w oko przetłumaczenie na polski Trafalgar Square (jako Placu Trafalgarskiego) przy równoczesnym pozostawianiu w oryginale położonej tuż obok Parliament Street (oraz innych miejsc w Londynie). Także spolszczenie nazw University College London i National Portret Gallery budzi moje wątpliwości, bo potem dla czytelników nieczytelne mogą być skróty UCL i NPG (który w tekście zmienił się na NGP).

Deron R. Hicks „Wyścig po koronę”, przekł: Anna Klingofer – Szostakowska, Sara Monasterska, wyd.: Widnokrąg, Piaseczno 2022

Przekręt na Van Gogha; Skok na Rembranta

Przekręt na Van Gogha; Skok na Rembranta

Chłopak pojawił się znikąd.

Widział jego odbicie w szybie ochronnej osłaniającej niewielką rzeźbę. Dzieciak miał blond włosy w lekkim nieładzie, ale poza tym wyglądał zupełnie zwyczajnie. Był w niebieskiej bluzie, dżinsach i trampkach…

Dwunastolatek siedzący samotnie kilka godzin w muzeum (przez które przewijają się tłumy ludzi, bo to przecież Narodowa Galeria Portretów w Waszyngtonie) nie budzi na ogół niczyjego zainteresowania. To nie kilkulatek, żebyśmy zaraz zaczęli się rozglądać, gdzie się podziali jego rodzice. Na chłopca w sali 83 obsługa zwróciła uwagę dopiero wtedy, kiedy zbliżała się pora zamknięcia muzeum…

i wtedy okazało się, że nie wie, ani jak się nazywa, ani gdzie mieszka, ani co robił, zanim usiadł na ławce przed rzeźbą Czternastoletniej tancerki Degasa.

Kim jest ? Skąd się wziął w tym muzeum i dlaczego nie pamiętając swojego imienia, wie tak wiele o wiszących tam obrazach ? Co spowodowało jego amnezję ? I wreszcie – najważniejsze: dlaczego ścigają go przestępcy i czego od niego chcą ???

Kryminały młodzieżowe, które czytywałam, będąc w odpowiednim dla nich wieku, były takie nie do końca poważne. Z zagadką do rozwiązania przez bystrego siódmoklasistę, z przestępcami niezbyt rozgarniętymi i nie bardzo groźnymi, a jeżeli sprawa była z tych poważniejszych, to rozwikływał ją dorosły, który jeździł niepozornym samochodem z silnikiem Ferrari pod maską.

Historie, które opowiada Deron R. Hicks, są inne. Mamy w nich do czynienia z prawdziwym, poważnym przestępstwem dokonywanym przez prawdziwych (można powiedzieć – profesjonalnych) przestępców, którzy po prostu nie docenili dwójki nastolatków. Art i Camille są w takim wieku, że z jednej strony ich samotna obecność w miejscach publicznych nikogo nie dziwi, ale z drugiej – mogą wydawać się bezbronni w konfrontacji z dorosłym, uzbrojonym mężczyzną. Nic bardziej mylnego, choć przecież nie są uzbrojeni i nie dysponują żadnymi nadprzyrodzonymi mocami !

Jeśli początek tej książki przypomniał komuś „Tożsamość Bourne’a”, to jest to skojarzenie bardzo uprawnione. Jej akcja toczy się jak dobry film sensacyjny, nie zdziwiłabym się, gdyby niedługo została zekranizowana, bo potencjał jest 😉

„Przekręt na Van Gogha” był wydany po polsku po raz pierwszy w 2019 roku, a teraz został wznowiony, bo ukazała się kolejna część przygód Arta i Camille. Znów mamy próbę przestępstwa w Narodowej Galerii Portretów, znów chodzi o dzieła sztuki z najwyższej półki, znowu ktoś nie docenił dwójki dzieciaków i w dodatku w sprawę wplątana zostaje także królowa Elżbieta. Tak, ta sama, którą znamy z serialu „The Crown”.

Książki z tej serii nie mają ilustracji, a jednak stanowią coś w rodzaju albumu ze sztuką, ale takiego z XXI wieku 😉 W tekście znajdują się kody QR, które można skopiować telefonem albo tabletem i już ma się dostęp do obrazów i innych dzieł sztuki, o których jest tam mowa. Kiedy ja, będąc w wieku czytelników tej serii, czytałam wykłady Pana Samochodzika z historii sztuki, musiałam sięgnąć po encyklopedię albo jakiś album stojący na półce Rodziców, żeby wiedzieć, o czym opowiadał. Ale przecież nie wszyscy czytelnicy mieli pod ręku księgozbiór mojego Taty ! Teraz jest im łatwiej, a w dodatku jest to kolejna okazja do tego, żeby dzisiejsi nastolatkowie nauczyli się korzystać z internetu nie tylko do wstawiania memów na media społecznościowe.

Sprawdziłam – w tej serii, która ma wspólny tytuł „The Lost Arts Mysteries”, ukazał się jeszcze jeden tom. Tym razem Art i Camille tropią przestępców w Londynie i liczę na to, że niedługo będziemy mogli o tym poczytać po polsku.

Deron R. Hicks „Przekręt na Van Gogha”, przekł: Maria Kabat, wyd.: Widnokrąg, Piaseczno 2021

Deron R. Hicks „Skok na Rembranta”, przekł: Anna Klingofer – Szostakowska, Sara Monasterska, wyd.: Widnokrąg, Piaseczno 2021