
czyli książka, która w konkursie PLANETA IZABELIN otrzymała nie tylko jedną z trzech równorzędnych nagród, ale także została wybrana przez jury dziecięce !!!

Gdy przyłożysz policzek do gładkiej kory karpackich buków, zamkniesz mocno oczy i wsłuchasz się w szelest liści, z czasem dotrze do twego serca niejedna historia. Taka prastara, która była tu przed nami. O Puszczy, niemającej początku i końca, o jej mieszkańcach połączonych niewidzialną nicią. O potężnych, przybierających ludzką postać niedźwiedziach. O królu węży pilnującym skarbów, świecących dżdżownicach, grzybowych kręgach, odważnych matkach jodłach, które najlepiej chroniły swoje dzieci. O świerkach zwanych smrekami, i o limbach, wołanych kiedrami, też lubimy szumieć, my, stare buki. Wiele z nas pamięta zielone, ludzkie dziecię zwane Kiedrem Szumilasem.
O nim karpacki starodrzew szepce najczęściej…

„Puszcza. Opowieści karpackich buków” to zaproszenie nie tylko do odwiedzin w Puszczy Karpackiej (a dokładniej – w tym, co po niej pozostało), ale wręcz do zanurzenia się w niej. Autorka wie doskonale, o czym opowiada, bo mieszka w miejscach, które tu opisuje, widzi je z okna swojej chaty w Beskidzie Niskim.
Legendę o Kiedrze Szumilasie, zaczerpnęła z twórczości Stanisława Vincenza, piewcy Huculszczyzny i autora zanurzonego w tradycji i kulturze Karpat cyklu „Na wysokiej połoninie”. Niestety tylko jego pierwszy tom zdążył ukazać się przed wojną w Polsce. Kolejne powstały już na emigracji i mimo że zostały potem wydane także w kraju (ale jak podejrzewam – w niewielkim nakładzie), nie odbiły się szerszym echem. Była to już wtedy opowieść o świecie, który przeminął i miejscach, które zostały rozerwane granicą i przeorane przez historię.
Jola Richter-Magnuszewska oddaje głos najstarszym bukom, aby opowiedziały historię puszczy od czasów, gdy na jej miejscu szumiało morze…

…o jej mieszkańcach ze wszystkich trzech królestw – roślinach, zwierzętach i grzybach….

…o rządzących tym światem odwiecznych procesach, zależnościach i prawach natury – o życiu, ale też o śmierci i rozkładzie, który jest jej nieodłączną, naturalną częścią…

…i o tym, że człowiek marnieje, bez śpiewu ptaków, brzęczenia owadów, zapachu drzew, kropel rosy. Że każda istota ma prawo do życia. A troszcząc się o inne stworzenia, tak naprawdę ludzie dbają też o siebie, przebywając wśród nich zaczynają odczuwać radość, spełnienie, łagodnieją, lepiej im się oddycha i odpoczywa.
Mimo osadzenia w bardzo konkretnych miejscach, ta opowieść ma wymiar uniwersalny. Uczy uwagi i wrażliwości na piękno, wsłuchiwania się w głos natury, uświadamia, że człowiek jest tej natury częścią.
„Puszcza” to książka autorska. Jola Richter-Magnuszewska jest autorką nie tylko tekstu, ale też ilustracji, które tworzą z nim nierozerwalną całość, budują atmosferę, powodują, że wciąga czytelnika od pierwszej strony. To książka dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, taka która zasłużyłaby na pewno na nominację w lokomotywowej kategorii OD A do Z. Wszystko w niej jest przemyślane – od pierwszej okładki aż do końca, od faktury papieru przez dobór barw i rozmieszczenie tekstu wśród ilustracji. Jest w niej spokój, piękno i mądrość – jak w puszczy, o której opowiada.

Kiedy rozpoczynaliśmy pracę w jury konkursu PLANETA IZABELIN, chcieliśmy nagrodzić takie tytuły, które będą przekazywać wiedzę przyrodniczo – ekologiczną (bo taki był temat konkursu), ale będą to robić w sposób interesujący dla młodych czytelników. Szukaliśmy książek, po które dzieci chętnie sięgną i dlatego bardzo ucieszyło mnie to, że jury dziecięce wybrało właśnie „Puszczę”. Ich werdykt świadczy nie tylko o tym, że dobrze wybraliśmy, ale przede wszystkim o tym, że warto tworzyć rzeczy mniej oczywiste, mniej krzykliwe, ale za to piękne, bo czytelnicy potrafią to docenić.

Jola Richter-Magnuszewska „Puszcza. Opowieści karpackich buków”, wyd.: Libra PL, Rzeszów 2024

































