
Ogromniasty smok Smoczydło // bezustannie był nie w sosie, // stroił fochy i grymasił, // i miał ciągle muchy w nosie.
„Smok Smoczydło i inne bajki” to zbiór wierszy oraz utworów prozą, w którym aż roi się od rozmaitych smoków, ale nie tylko od nich… Jest tam też pewien Strach na Wróble, który zaprzyjaźnił się… z wróblem, są ludzie – czasem koronowani, a czasem nie, uczciwi i niekoniecznie, jest ślimak, jest słoń. Krótko mówiąc: jest o czym czytać !!!

Jednak uprzedzam – czytanie tego na głos jest pewnym wyzwaniem, co akurat w przypadku twórczości Małgorzaty Strzałkowskiej nie dziwi. Nie są to aż „Wierszyki łamiące języki”, ale tutaj również bywa wyboiście. Pojawiają się w nich na przykład: smok Bzurbzdrok, miasto Kokowakwałubudubu, że o kwiatkach o wdzięcznej nazwie trulululutrulutruleczki nie wspomnę 😉

Dla mnie ta książka okazała się miłą niespodzianką, bo z zaskoczeniem odkryłam w niej dwie bajki prozą, które przed laty należały do ulubionych lektur moich córek i były jednymi z pierwszych, które stanęły na półkach Małego Pokoju z Książkami. Są tu nadal i zapraszam —>>>tędy do smoka Kruszynki, a —>>>tędy do ślimaka Kacperka. Obie ukazały sie około dwudziestu lat temu i nie były wznawiane, więc dla obecnych adresatów tego zbioru zapewne stanowią zupełną nowość, po którą zdecydowanie warto sięgnąć !!!

Zaplanowałam, że na potrzeby tego wpisu zrobię zdjęcie wszystkim tym trzem książkom razem. Niestety, wydarzyło się coś, o czym moja Babcia mówiła, że Diabeł ogonem nakrył 😦 Ślimaka Kacperka znalazłam bez problemu, ale smok Kruszynka gdzieś się przede mną schował, mimo że na pewno miałam tę książkę. A może Kruszynka po prostu uznał, że tam na ilustracjach Marcina i Filipa Bruchalskich nie wyglądał zbyt awantażownie ? Myślę jednak, że spodobał mu się sposób w jaki sportretowała go tutaj Beata Zdęba 🙂 Jeśli się kiedyś odnajdzie (zapewne wtedy, kiedy będę szukała jakiejś innej książki, którą przecież mam), na pewno wstawię tutaj zdjęcie.

Co do ilustracji – przyznam, że widząc okładkę tej książki, troszkę obawiałam się tego, co zobaczę w środku. Spotkało mnie jednak miłe zaskoczenie. Myślę, że problem polegał na niebieskim kolorze tła na okładce – nieco zbyt jaskrawym. Za to w środku nie ma żadnych jaskrawości. Ilustracje są delikatne, rzekłabym nawet, że poetyckie. Może to trochę dziwnie brzmieć w kontekście smoków, ale tak właśnie jest 😉

Dziękuję Wydawnictwu Bajka za egzemplarz recenzencki tej książki 🙂
Małgorzata Strzałkowska „Smok Smoczydło i inne bajki”, ilustr.: Beata Zdęba, wyd.: Bajka, Warszawa 2023
P.S. Posłuchajcie, co o tej książce powiedziała Magda Mikołajczuk z I Programu PR w swojej audycji „Czytam, bo lubię” —>>> tędy proszę 😉

2 myśli w temacie “Smok Smoczydło i inne bajki”