„Planeta Izabelin” – ogłoszenie wyników

„Planeta Izabelin” – ogłoszenie wyników

Dziś zostały ogłoszone wyniki Konkursu Literackiego PLANETA IZABELIN.

Jury (którego miałam zaszczyt i przyjemność być przewodniczącą) przyznało trzy równorzędne nagrody regulaminowe. Otrzymały je następujące tytuły:

Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego wybraliśmy te książki – zapraszam do lektury laudacji poniżej 🙂

Tomasz Samojlik, Adam Wajrak „Detektyw Wróbel i tajemniczy przybysze”, wyd.: Wydawnictwo Agora dla dzieci, Warszawa 2024

„Detektyw Wróbel i tajemniczy przybysze” to trzecia część serii, w której Tomasz Samojlik i Adam Wajrak opowiadają młodym czytelnikom o świecie ptaków – przede wszystkim tych, które możemy spotkać w mieście. W tym tomie akcja częściowo przenosi się także do lasu, bo i tu i tam pojawiają się przedstawiciele gatunków dotąd u nas nieznanych. Skąd się wzięły ? To jest właśnie zagadka, którą musi rozwikłać tytułowy Detektyw Wróbel.

Podobnie jak w poprzednich tomach tu także komiks detektywistyczno – ornitologiczny łączy się z popularnonaukowymi gawędami, w których Adam Wajrak często odwołuje się do swoich własnych doświadczeń w obserwowaniu przyrody. Wiedzę przyrodniczą znajdziemy również w komiksie, dyskretnie wplecioną w pełną werwy i dowcipu akcję. Styl rysunków Tomasza Samojlika jest dość prosty, kreska lapidarna, ale wystarczająca, aby pokazać najbardziej charakterystyczne cechy zwierzęcych bohaterów.

Tytułowi tajemniczy przybysze, którzy stosunkowo niedawno pojawili się na naszych terenach, to nie zawsze są przedstawiciele gatunków inwazyjnych. Tą nazwa określa się takie rośliny i zwierzęta, które pojawiły się gdzieś za sprawą człowieka – czasem przypadkiem, a czasem w efekcie jego świadomych działań. Często nie mają tam swoich naturalnych wrogów, więc stanowią zagrożenie dla gatunków rodzimych. Inna sytuacja jest wtedy, kiedy w związku ze zmianami klimatu jakieś gatunki zmieniają swój zasięg występowania i zajmują rejony, w których wcześniej występowały rzadko. Na przykład modliszka, która coraz częściej występuje w Puszczy Kampinoskiej, a jeszcze niedawno budziła tu sensację. Po lekturze tej książki jej obecność nie będzie już dziwić.

Cykl o Detektywie Wróblu to przykład, jak można ciekawie przekazywać wiedzę przyrodniczą w atrakcyjnej dla młodych czytelników formie.

Katarzyna Jackowska-Enemuo (tekst), Nika Jaworowska-Duchlińska (ilustracje) „Między ziemią a niebem”, wyd.: Albus, Poznań 2024

Kiedy myślimy: przyroda, wyobrażamy sobie las albo łąkę, drzewa i kwiaty, ptaki, owady czy zwierzęta. Katarzyna Jackowska-Enemuo sięga głębiej – do tego, na czym to wszystko jest posadowione i z czego wyrasta. Jej opowieści, oparte na pradawnych mitach dotyczą żywiołów, ich potęgi i mocy. Ziemia, woda i ogień, chmury i wiatry, księżyc i słońce – bez nich nie byłoby ani roślin, ani zwierząt, ani ludzi. Bez nich nie powstałoby życie. Choć ludziom czasem wydaje się inaczej i chcieliby wierzyć w swoją omnipotencję, wobec potęgi żywiołów człowiek jest mały i bezradny. Nie wygra z nimi, nie podporządkuje ich sobie. Jednak baśnie z tego zbioru nie straszą, ale uczą pełnej szacunku bliskości z naturą.

Katarzyna Jackowska-Enemuo, jak sama o sobie mówi, jest przede wszystkim opowiadaczką. Jej opowieści mają swój rytm i melodię, a piękny poetycki język, którym są napisane, mimo że nieprosty, jest jednak dla młodych czytelników zrozumiały. Trudniejsze, „niecodzienne” słowa wyjaśnione są w słowniczku na końcu książki, a po każdej z opowieści następuje rozdział „dla dociekliwych”. Autorka opisuje w nim, jak w różnych kulturach ludzie usiłowali zrozumieć otaczający świat, jego pochodzenie i funkcjonowanie. Czynili to właśnie przy pomocy mitów i wyobrażali to sobie bardzo podobnie, mimo że żyli w odległych krainach.

Jej opowieściom towarzyszą ilustracje Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej i również one stanowią pewne wyzwanie dla czytelników. Nie są infantylne, łatwe i oczywiste. Tworzą nastrój tej książki, prowokują do myślenia, zachwycają.

Jola Richter-Magnuszewska „Puszcza. Opowieści karpackich buków”, wyd.: Libra PL, Rzeszów 2024

„Puszcza. Opowieści karpackich buków” to zaproszenie nie tylko do odwiedzin w Puszczy Karpackiej, ale do zanurzenia się w niej. Jola Richter-Magnuszewska mieszka w miejscach, które tu opisuje, widzi je z okna swojej chaty w Beskidzie Niskim. Swoją opowieść zaczyna od legendy o Kiedrze Szumilasie, którą zaczerpnęła z zapomnianej już niestety twórczości Stanisława Vincenza, aby potem snuć historię puszczy od czasów, gdy na jej miejscu szumiało morze. Oddaje głos najstarszym bukom, aby opowiedziały o jej mieszkańcach ze wszystkich trzech królestw – roślinach, zwierzętach i grzybach. O rządzących tym światem odwiecznych procesach, zależnościach i prawach natury – o życiu, ale też o śmierci i rozkładzie, który jest jej nieodłączną, naturalną częścią. Mimo osadzenia w bardzo konkretnych miejscach, ta opowieść ma wymiar uniwersalny. Uczy uwagi i wrażliwości na piękno, wsłuchiwania się w głos natury, uświadamia, że człowiek jest tej natury częścią.

„Puszcza” to książka autorska. Jola Richter-Magnuszewska jest autorką nie tylko tekstu, ale też ilustracji, które tworzą z nim nierozerwalną całość, budują atmosferę, powodują, że wciąga czytelnika od pierwszej strony. To książka przemyślana i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach – od pierwszej okładki do końca, od faktury papieru przez dobór barw i rozmieszczenie tekstu wśród ilustracji. Jest w niej spokój, piękno i mądrość – jak w puszczy, o której opowiada.

Między ziemią a niebem

Między ziemią a niebem

Książka nominowana przeze mnie w Małej Edycji Plebiscytu LOKOMOTYWA 2024

oraz nagrodzona w tegorocznym Konkursie Literackim „Planeta Izabelin” !!!

a także wpisana na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej za rok 2024

Jeśli ktoś myśli, że rekonstruuję mity słowiańskie – grubo się myli. Jeśli sądzi, że zmyślam wszystko, każde słowo – myli się również – napisała Autorka we wstępie do tej książki.

Mit jest jak kłoda – piastunka, jak stare, dawno już powalone drzewo, ne którym wyrastają nowe, młode drzewka. Możemy sobie wyobrażać, jak to drzewo wyglądało, kiedy jeszcze żyło i rosło. Ale nie możemy tego zobaczyć. Dotyczy to zwłaszcza mitów słowiańskich. Bardzo mało wiemy, zapisków mamy tyle co nic – ot, kilka wzmianek w kronikach. Troszkę można odczytać z obrzędów, pieśni, opowieści i baśni pozbieranych po wsiach. Trochę z języków. Trochę z wierzeń, przesądów oraz ludowej magii i medycyny. Ale to wszystko okruszki, z których próbujemy złożyć obraz wielkiego, rozłożystego drzewa z jego najlepszych czasów…

„Między ziemią a niebem” to trzecia książka napisana przez Katarzynę Jackowską-Enemuo i druga z nich, którą zilustrowała Nika Jaworowska-Duchlińska. Nie można jednak powiedzieć, że jest to drugi tom – raczej kolejny 😉 A kolejność, w której będziemy je czytać, zależy tylko od nas.

W „Między światem a zaświatem” Autorka dotykała spraw ostatecznych. Tutaj natomiast opowiada nam o istocie świata – tego, w którym żyjemy, a który nie zawsze rozumiemy, mimo że wydaje nam się, że jesteśmy bardzo mądrzy. O żywiołach, które nim rządzą i nad którymi ludzie chcieliby panować, ale nie bardzo im to wychodzi.

Ziemia, woda, ogień, wiatr, światła na niebie – to wszystko otacza nas i towarzyszy nam od zawsze. Dawniej ludzie uważali te elementy za żywe i mieli z nimi swoje szczególne więzi. Nie chodzi tylko o wiarę w bogów ognia, słońca lub wody. Chodzi także – albo nawet przede wszystkim – o pełną szacunku bliskość.

Nieodmiennie zachwyca mnie język, którym pisze Katarzyna Jackowska–Enemuo, bo jest w nim niezwykła melodyjność, coś co niesie nas, kiedy czytamy. Ponieważ miałam kiedyś przyjemność słuchania jej opowiadającej i akompaniującej sobie na akordeonie, to podczas lektury cały czas słyszałam w głowie jej głos. Pożałowałam nawet, że nie ukazała się ona w formie audiobooka, ale zaraz potem uświadomiłam sobie, że wtedy nie mielibyśmy okazji zobaczyć ilustracji Niki Jaworowskiej – Duchlińskiej, a bez nich te historie byłyby uboższe…

Cóż, zawsze w życiu jest coś za coś, ale jeśli przytrafiłaby się Wam okazja posłuchania Autorki, nie rezygnujcie z niej, bo to jest rzecz niezapomniana !!!

Podobnie jak w „W między światem a zaświatem” tutaj także oprócz pięknych baśni znajdziemy także uzupełnienie dla dociekliwych. Na końcu jest także słowniczek wyrazów niecodziennych. Ja sama co prawda znalazłam tam wiele słów, które dla mnie są zdecydowanie codzienne, mam jednak nadzieję, że wzbogacą wokabularzyk innych czytelników 😉

We wstępie Autorka napisała jeszcze:

Piszę książki po to między innymi, by każdy człowiek – duży i mały – wiedział, że wolno nam zmyślać i wymyślać. Że wolno nam opowiadać swoje historie. Albo stare opowieści po swojemu. Że wolno nam zmieniać – bo wszystko wokół się zmienia. Lecz że przy tym dobrze jest poczytać, poszukać, sprawdzić, jak było kiedyś tu i tam. To wspaniała przygoda, która poszukiwaczowi zawsze bardzo dużo daje.

Opowiadamy sobie siebie i świat, żeby próbować zrozumieć i żeby się z tym światem, ze sobą samym w świecie spotkać. Na tysiąc, milion sposobów, jeszcze raz i jeszcze – wciąż od nowa. I to jest bardzo piękne. Opowiadajcie i wy.

A ja mogę się tylko przyłączyć do tego wezwania 🙂

Katarzyna Jackowska-Enemuo „Między ziemią a niebem”, ilustr.: Nika Jaworowska-Duchlińska, wyd.: Albus, Poznań 2024

Między światem a zaświatem

Między światem a zaświatem

Książka nominowana i NAGRODZONA w Plebiscycie Blogerów LOKOMOTYWA w kategorii: Od A do Z !!!

To jest druga książka, jaką napisała Katarzyna Jackowska-Enemuo i druga, która w Plebiscycie Blogerów LOKOMOTYWA wygrała w kategorii: Od A do Z. I to w dodatku rok po roku !!! Ale w kolejnej edycji LOKOMOTYWY już tak nie będzie, jestem tego pewna. A to dlatego, że kolejna książka tej autorki zapowiadana jest dopiero za rok 😉

„Tkaczkę chmur”, o której pisałam —>>> tutaj , ilustrowała Marianna Sztyma, natomiast w „Między światem a zaświatem” tekstom Katarzyny Jackowskiej-Enemuo towarzyszą malarskie ilustracje Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej. Są one nieco poważniejsze, jakby doroślejsze, bo też i ta książka jest adresowana do nieco starszych czytelników. Trudno sobie wyobrazić, że mogłoby one wyglądać inaczej i właśnie tej niezwykłej spójności tekstu i obrazu obie zawdzięczają nominacje w naszej kategorii przeznaczonej dla książek totalnych, domyślanych i dopracowanych w najdrobniejszych szczegółach.

Zanim przejdziecie przez tajemną furtkę, za którą spotykają się świat i zaświat, musimy wyjaśnić sobie kilka rzeczy.

Czy wiecie, czym jest tradycja ? Ktoś powie, że to takie stare, dziwne rzeczy nie wiadomo po co. A ja wam powiem, że tradycja to czasem po prostu zwyczaj. Ale też sposób myślenia i to, jak sobie wyobrażamy świat, jak go rozumiemy. To taki sposób, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenia – ale nie poprzez naukę w szkole, lecz poprzez uczestnictwo, działanie i opowieści. (…)

Niektóre takie tradycyjne rzeczy czy wyobrażenia, które są bardzo stare, dzisiaj mogą nam się wydawać dziwaczne i niezrozumiałe. Wiele jest jednak bardzo interesujących. Pięknych. I warto o nich pamiętać. A może nawet czasami z nich korzystać. I zmieniać je po swojemu – bo prawdziwa, żywa tradycja to taka, która się nieustająco zmienia. Zachowuje coś z przeszłości, ale jest giętka i elastyczna, daje się formować jak glina po to, żeby nasze życie było bogatsze i piękniejsze. I pomaga nadawać sens codziennym sprawom. W tej książce znajdziecie bardzo dużo takich tradycyjnych obrazów i wątków.

Katarzyna Jackowska-Enemuo pisze o sobie: Z urodzenia – Pomorzanka, z wykształcenia – antropolog kultury po UJ, z natury – nomada, muzykantka i opowiadaczka historii. Karierę pisarki rozpoczęła dopiero niedawno, ale od wielu lat opowiada ilustrując muzyką bajki, baśnie, historie prawdziwe i zmyślone dzieciom i dorosłym

W tej książce znajdziecie nie tylko poetyckie i opowiedziane przepięknym językiem historie – o Drzewie Świata, o Leszym – opiekunie lasu czy o Mikołaju – opiekunie wilków, ale także dodatkowe uzupełnienia dla dociekliwych. Można się z nich dowiedzieć skąd się wzięły te opowieści i jakie symboliczne znaczenie mają pojawiające się w nich osoby, stworzenia czy artefakty. Jest tam także Słownik dziwnych nazw dla jeszcze dociekliwszych – bardzo ciekawy !

A czym jest zaświat ? I co to za dziwny tytuł „Między światem a zaświatem”? Czy zaświat to piekło? Kraina umarłych? Bo świat – to wiadomo (niby). To my: nasze ręce, głowy i nogi. Nasze domy. Nasze ulice, lasy, rzeki, pola, psy i ptaki. Nasze samochody, komputery i zabawki. Słowa, dźwięki, uczucia i myśli. Atomy i czarne dziury. Mrówki i galaktyki. Cały wielki nieskończony wszechświat. Za którym nie ma nic, bo jest on nieskończony.

No to czym jest zaświat ? Zaświat to piąta strona świata. To część rzeczywistości, którą człowiek od zawsze wyłącznie przeczuwa i której nie może dotknąć. Tam według niektórych starych opowieści mieszkają dusze, stamtąd przychodzą i tam wracają. To kraina – niekraina, która rządzi się swoimi prawami. W której możliwe jest to, co na świecie nie jest możliwe. W zaświecie czas płynie inaczej lub nie ma go wcale. W zaświecie można wędrować od gwiazdy do gwiazdy, wspinać się po moście utkanym ze światła… Ale też nie każdy może się tam dostać, a tym bardziej – wydostać stamtąd. Zaświat jest blisko, bliziutko, lecz nie dla wszystkich jest dostępny. Otwiera się nagle – albo też trwa zamknięty i trzeba wiedzieć, jak go otworzyć. (…)

Ta opowieść jest właśnie o bliskości zaświata. I nie, nie jest o duchach, zmorach, zjawach i demonach, bo nie chcę pisać bestiariusza. A poza tym zjawy, zmory i inne paskudztwa powstają głównie z naszego strachu. Według starych, bardzo starych, najstarszych opowieści zaświat wcale nie jest straszny. On zwyczajnie jest. Inny niż nasz – ludzki- świat.

Podobnie jak w „Tkaczce chmur” także i tutaj Autorka dotyka spraw ostatecznych, tematów, których zazwyczaj staramy się unikać – nie tylko w rozmowach z dziećmi, ale w ogóle. Bo sami się ich boimy, nie rozumiemy i wydaje nam się, że nie mówiąc o nich, odsuwając je od siebie spowodujemy, że znikną.

Wydaje nam się też często, że nie rozmawiając o nich z dziećmi, chronimy je, ale przed czym ? Przed smutkiem ? Strachem ? Życiem ?

Nie wiemy i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy życie przyniesie nam to, co nieuniknione. Baśnie z tego zbioru pomagają się z tą świadomością oswoić – dzieciom i dorosłym. Pozwalają zacząć rozmowę, zadać pytania, które męczą i trapią.

To jest ta droga, o której nikt nie wie, // Która się dwa razy otwiera dla ciebie, // Raz – gdy przychodzisz, // I raz – gdy powracasz, // Kiedy się w kole niebieskim obracasz.

Katarzyna Jackowska-Enemuo jest, jak wspomniałam, opowiadaczką historii. Kilka dni temu miałam ogromną przyjemność oglądać ją w tej roli, kiedy w ramach współpracy Plebiscytu Blogerów LOKOMOTYWA z Izabelińskimi Spotkaniami z Książką wystąpiła dla uczniów Szkoły Podstawowej w Izabelinie. Opowiadała dzieciom pochodzące z tej książki historie o Drzewie Świata i o Leszym – opiekunie lasu, akompaniując sobie na akordeonie. Towarzyszył jej, grający na cymbałach i lutni arabskiej Mateusz Szemraj.

To był niezwykły spektakl. Bez dekoracji, rekwizytów czy efektów specjalnych – tylko słowa, żywa muzyka i fascynująca osobowość Katarzyny Jackowskiej-Enemuo. To wystarczy 😉 Mimo że przecież znałam te historie, słuchałam zafascynowana.

Dzieci także dały się jej opowieściom uwieść i wciągnąć do wspólnego śpiewania i wygłaszania zaklęć. Jeśli będziecie mieli kiedyś możliwość posłuchania jej na żywo – skorzystajcie, nie będziecie żałować !!!

Katarzyna Jackowska-Enemuo „Między światem a zaświatem”, ilustr.: Nika Jaworowska-Duchlińska, wyd.: Albus, Poznań 2023

Tkaczka chmur

Tkaczka chmur

Książka nominowana i nagrodzona w Plebiscycie Blogerów LOKOMOTYWA 2021 w kategorii: Od A do Z !!!

Oraz wpisana na pokonkursową Listę BIS Polskiej Sekcji IBBY i NAGRODZONA Nagrodą literacką m.st. Warszawy !!!

A także nominowana do szwedzkiej PUBLISHINGPRISET 2023 !!!

Śmierć – oj, nie lubimy tego słowa.

Jest szorstkie. Zgrzytliwe. Krótkie jest jak chwila między czymś, co było zawsze i co znaliśmy, a tym, co się nagle zjawia – zupełnie nowe i inne. Jak szybki wdech, po którym przychodzi długi, trwający miesiące i lata wydech… Za tym słowem wędruje nieprzyjemna, głucha cisza.

Śmierć mamy na wiele sposobów zrytualizowaną i sformalizowaną. W religii, w kulturze. I – w obecnych czasach – jest ona bardzo, bardzo odległa od naszej codzienności. Jesteśmy od niej oddzieleni, odgrodzeni. A przecież – poza narodzinami – jest jedynym co łączy wszystkie żyjące istoty. Nosimy ją w sobie – napisała Katarzyna Jackowska-Enemuo na stronie projektu Nieuchronne nam się zdarzy, którego częścią jest ta książka.

Śmierć jest tematem, od którego uciekamy i staramy się chronić przed nim dzieci. Ale przecież tak zupełnie uchronić ich się przed tym nie da. Nie możemy przewidzieć wszystkiego, co się zdarzy. I chyba zaczynamy to rozumieć, bo pojawia się coraz więcej książek dla niedorosłych, w których ten temat jest obecny. Wśród nominacji w Plebiscycie Blogerów LOKOMOTYWA znalazły się w tym roku aż cztery – oprócz „Tkaczki chmur” także „Stan splątania” , „Jestem życie / Jestem śmierć” i „Tyle miłości nie może umrzeć” .

Już się nam opowieść przędzie, / Co ma być, to właśnie będzie. / A co będzie, to ma być, / Już się przędzie losu nić.

Spośród wszystkich możliwych śmierci, najtrudniejsza do ogarnięcia jest sytuacja kiedy umiera dziecko. Wydaje nam się, że to zaburza naturalny porządek rzeczy, bo życie powinno trwać aż do starości. A przecież nie zawsze to było takie oczywiste.

Na cmentarzu w podwarszawskiej miejscowości, wśród innych grobów rodzinnych odwiedzam też taki, w którym pochowani są moi pradziadkowie. Oboje umarli w wieku słusznym, ale wraz z nim w tym grobie leży także dwóje z siedmiorga ich dzieci, córka i syn którzy nie dożyli dorosłości. Pochowane są tam także ich zmarłe w dzieciństwie wnuki, bo każde z ich dorosłych dzieci straciło jedno własne. To wszystko miało miejsce mniej niż 100 lat temu, już w XX wieku. Teraz śmiertelność w dzieciństwie jest dużo mniejsza, ale jednak przydarzyło się to Naomi – córce Katarzyny Jackowskiej-Enemuo.

Ta opowieść powstała tuż po śmierci mojej córki. Patrzyłam na jej znajomych i przyjaciół, tych niedużych, dziesięcioletnich, i widziałam, że stoją oko w oko z niepojętym, tak samo jak my wszyscy. Uświadomiłam sobie wtedy, że nie znam żadnej, ale to żadnej historii dla dzieci, która opowiadałaby o śmierci. I o tym, co się dzieje z nami, kiedy zostajemy tutaj po śmierci kogoś bliskiego. Opowieści, w której śmierć byłaby nieuchronnym, choć wcale nie tragicznym zakończeniem. Pomyślałam: A co z dziećmi jeszcze młodszymi, które pojmują świat zupełnie nieintelektualnie ?

Trudno rozmawiać z dziećmi o nieuchronności, śmierci, chorobie, o tym, co wydaje się niesprawiedliwe i zupełnie bez sensu. Trudno rozmawiać z nimi o tym, co dzieje się z człowiekiem, który musi zmierzyć się z takim doświadczeniem. O tym, że zakończenia naszych historii są bardzo różne i nie zawsze jak z bajki. O emocjach, tych najtrudniejszych, które przecież są naturalne – napisała w posłowiu do „Tkaczki chmur”

Jest w tej historii dziewczynka, jest jej brat i są Zorze – takie słowiańskie Mojry albo Parki.

W pałacu Słońca, na samiuśkim końcu świata, mieszkają trzy siostry, trzy Zorze. Pierwsza z nich to Zorza Poranna, co włosy ma płomieniste i purpurową suknię. Druga z nich – Zorza Południowa, warkocze ma złote. Trzecia, najstarsza – Zorza Północna, włosy ma srebrzyste, a oczy ciemne jak noc.

Trzy Zorze ze słonecznego światła przędą nici losu i strzegą ich. Twojej, mojej, waszych… Zorza Poranna przędzie nić, Południowa dba o to, by się nić nie poplątała, by biegła jak trzeba. A Północna w odpowiednim momencie, właśnie wtedy, kiedy trzeba – tę nić przecina – bo nić losu nie ma końca, a bez końca nikt nie może żyć na świecie.

I kiedy rodzi się dziecko, trzy Zorze przychodzą i przędą nić jego życia, i troskliwie ją układają. I każdemu dziecku dają jakiś dar.

Jest w tej historii choroba i wyprawa po środek, który ma ją wyleczyć. W innych baśniach, tych które znałam wcześniej, trud Braciszka zostałby wynagrodzony wyzdrowieniem Siostrzyczki, jednak ta kończy się inaczej. Czy to znaczy, że kończy się źle ?

„Tkaczka chmur” to opowieść o żałobie oraz o towarzyszących jej: smutku, złości i zwątpieniu, ale także o tym, że należy znaleźć w sobie zaufanie do losu i zgodę na to, aby zdarzyło się to, co ma być. Nawet jeżeli wydaje nam się, że bardzo tego nie chcemy…

Złota losu nić ze słońca, / Nitka, która nie ma końca. / Już się nam opowieść tka, / I kończymy – raz i dwa!

„Tkaczkę chmur” przepięknie zilustrowała Marianna Sztyma. Jest w tych obrazach coś takiego, że nie mogę się na nie napatrzeć i za każdym razem znajduję w nich coś nowego. Katarzyna Jackowska-Enemuo powiedziała o nich: Gdy zobaczyłam te obrazy, pomyślałam, jaką niesamowitą wrażliwość ma Marianna. Bo to nie są po prostu ilustracje, to jest cała spójna opowieść. A nie znałyśmy się wcześniej, nie rozmawiałyśmy dużo. (…) Jedyną rzeczą, o którą poprosiłam Mariannę, była zmiana koloru nitki, która jest osnową obrazową całej książki – biegnie przez wszystkie ilustracje. Na początku była błękitna. Wyglądało to bardzo pięknie, ale coś mi się nie zgadzało. Powiedziałam do Marianny: „Słuchaj, ona wygląda jak woda. Jak łza. Ja bym chciała złotą, da się?”. A Marianna mówi: „Zobaczymy”. I zrobiła mi złotą.

Ta niesamowita spójność tekstu i obrazu zdecydowała o tym, że „Tkaczka chmur” została nominowana w Plebiscycie Blogerów LOKOMOTYWA w kategorii: Od A do Z, która jest przeznaczona właśnie dla takich książek totalnych – dopracowanych i dogranych w najdrobniejszych szczegółach. Docenili ją także głosujący internauci. W tym przypadku vox populi spotkał się także ze zdaniem fachowców 😉 bo właśnie te ilustracje znajdą się na Wystawie Ilustratorów podczas Bologna Children’s Book Fair – największego wydarzenia związanego z książką dla młodych czytelników (przynajmniej w naszej części świata). O udział w tej wystawie ubiegało się w tym roku 3873 ilustratorów z całego świata, a zaproszono do niej 78 artystów, w tym dwie Polki – Alę Florę i Mariannę Sztymę. Gratulacje !!!

Warto dodać jeszcze, że książka zawiera nie tylko posłowie Autorki, w którym dzieli się ona doświadczeniem w rozmawianiu z dziećmi o tej baśni, ale także nuty piosenek znajdujących się w jej tekście. Innych piosenek w wykonaniu Katarzyny Jackowskiej-Enemuo, które powstały dla projektu Nieuchronne nam się zdarzy, można posłuchać na jego stronie —>>> tutaj

Jest to także wśród naszych nominacji druga (obok „Stanu splatania”) książka, której autorka związana jest z bardzo ciekawą inicjatywą pod nazwą Instytut Dobrej Śmierci.

Katarzyna Jackowska-Enemuo „Tkaczka chmur”, ilustr.: Marianna Sztyma, wyd.: Albus, Poznań 2021

Katarzyna Jackowska – Enemuo była bohaterką audycji Magdy Mikołajczuk „Po drugiej stronie lustra” – rozmowa dotyczyła nie tylko „Tkaczki chmur” —>>> tędy proszę jeśli chcecie posłuchać 🙂