Dzielna Kajsa

Dzielna Kajsa

Wpis z 30 września 2012 roku:

Skandynawskie skrzywienie w naszej rodzinie zdecydowanie jest dziedziczne 😉 Korzystając z przywileju maturzystów, jakim są wakacje we wrześniu (jeszcze nieobciążone myśleniem o sesji poprawkowej 😉 ) w zeszłym tygodniu Najstarsza z moich córek spędziła kilka dni w Sztokholmie. Bardzo dużo zwiedzała i nie byłaby moją córką, gdyby przy tej okazji nie odwiedziła także Junibacken czyli Czerwcowego Wzgórza – jedynej w swoim rodzaju księgarni połączonej z muzeum literatury dziecięcej i miejscem zabaw. Mimo dość (jak na ten rodzaj literatury oczywiście 😉 ) zaawansowanego wieku, wróciła zachwycona. Jej Towarzysz Podróży – nieco mniej, ale cóż – podobno przeczytał tylko dwie czy trzy książki Astrid Lindgren, więc trudno się dziwić, że nie poczuł atmosfery.

Przywiozła mi stamtąd taką książkę

– przewodnik po podróży pociągiem przez świat książek Astrid Lindgren od Czerwcowego Wzgórza do Nangilimy. Dziękuję córeczko !!!

Młodsze siostry obdarowane zostały pasiastymi, biało – czerwonymi lizakami. Ten prezent przypomniał mi, że w Vimmerby, w Świecie Astrid Lindgren również sprzedawano takie dwukolorowe, pasiaste cukierki, ale my wtedy nie wiedzieliśmy – dlaczego ? Nie mogliśmy wiedzieć, bo nie znaliśmy jeszcze historii dzielnej Kajsy, które właśnie takie cukierki sprzedawała na bożonarodzeniowym jarmarku. Książka, zawierająca to opowiadanie ukazała się w Polsce już po naszym powrocie. W dodatku – w angielskim przewodniku po Świecie Astrid Lindgren ta postać nazywała się Brenda Brave, co trochę utrudniło mi skojarzenie.

Kiedy tuż przed Bożym Narodzeniem Babcia Kajsy złamała nogę, wydawało się, że nie będzie żadnych Świąt. Tymczasem dzielna Kajsa nie tylko poradziła sobie z domowymi porządkami, ale także zdołała sprzedać na jarmarku wszystkie świąteczne cukierki, które Babcia przygotowała…

Oprócz „Dzielnej Kajsy” w książce pod tym tytułem znajduje się jeszcze osiem opowiadań – bohaterami wszystkich są dzieci żyjące w czasach dzieciństwa autorki, a nawet wczesniej. Wydaje mi się, że bohater historii „Trochę o Samelauguście” nieprzypadkowo ma na imię tak samo jak ojciec autorki. Ten zbiór to kolejna, wydana przez Naszą Księgarnię, książka Astrid Lindgren, która zaliczam do kontrowersyjnych, ponieważ radykalnie rozmija się ze swoim (że się tak nowocześnie wyrażę 😉 ) targetem. Wbrew temu, co napisane jest na okładce, większość opowiadań adresowanych jest do dzieci zdecydowanie młodszych niż sześcioletnie.

Z jednej strony – takie maluchy mogą mieć trudność ze zrozumieniem wielu spośród opisywanych tam realiów życia na szwedzkiej wsi sto lat temu. Z drugiej – potrzebują zupełnie innej proporcji ilustracji do tekstu niż to ma miejsce tutaj. I najlepiej by było, żeby te ilustracje były kolorowe….

Dlatego bardzo żałuję, że historia Kajsy nie ukazała się jako oddzielna książeczka z ilustracjami Ilon Wikland – o taka

ale może „Zakamarki” nadrobią ten brak ? To taka ciepła i otymistyczna historia w świątecznym nastroju. Aż chciałoby się ją znaleźć pod choinką…

P. S. Warto wspomnieć, że jedno z opowiadań – „Marit” dotyka problemu śmierci – nie tak baśniowo jak „Bracia Lwie Serce”, i nie tak rozdzierająco smutno jak w „Południowej łące” – ale lepiej o tym wiedzieć, zanim się zacznie to czytać z dziećmi.

Astrid Lindgren „Dzielna Kajsa”, przekł.: Anna Węgleńska, ilustr.: Ingrid Vang Nyman, wyd.: Nasza Księgarnia, Warszawa 2008

Jedna myśl w temacie “Dzielna Kajsa

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s