Zapałka na zakręcie; Pejzaż sentymentalny; Zatrzymaj echo

Zapałka na zakręcie; Pejzaż sentymentalny; Zatrzymaj echo

zdjęcie z profilu FB Wydawnictwa Akapit Press

Na stronie wydawnictwa Akapit Press znalazłam taki pakiet i zastanowiłam się po raz kolejny, do kogo jest on adresowany. Już pisząc o tych książkach 12 stycznia 2010 roku miałam wątpliwości, co do ówczesnych adresatek jej twórczości. Teraz mam niemal pewność, że ten zestaw ma sens wyłącznie sentymentalny – dla mam lub nawet babć dzisiejszych nastolatek. Krystyna Siesicka zmarła w 2015 roku, więc wiemy już na pewno, że kolejnego ciągu dalszego nie będzie. Oto mój wpis sprzed prawie 10 lat:

zdjęcie z profilu FB Wydawnictwa Akapit Press

Zastanawiam się – dla kogo pisze teraz swoje książki Krystyna Siesicka ? Dla obecnych nastolatek czy dla tych, które wychowały się na jej książkach, ale nastolatkami już dawno nie są ? Czy dziewczynom podoba się jej obecny styl pisania ? Trudno mi to stwierdzić, bo w naszym domu Pani Siesicka ma status Londona 😉 Określenie to wzięło się z czasów, gdy byłam rówieśniczką moich córek. Ilekroć skarżyłam się mojemu Tacie, że nie mam co czytać, on nieodmiennie proponował mi Londona. Z przyczyn, których do końca nie rozumiem, budziło to mój zdecydowany opór i po dziś dzień (poza „Zewem krwi”, który był lekturą szkolną, a ja miałam do lektur stosunek solenny) nie sięgnęłam po jego książki.

U moich córek status Londona mają dwie autorki – Joanna Chmielewska (oprócz „Pafnucego” oczywiście !) i Krystyna Siesicka. Na wszelkie moje propozycje, na podsuwanie którejś z nich moich ukochanych książek o Teresce i Okrętce albo na przykład „Opowieści rodzinnych”, słyszę zdecydowane NIE ! Dlatego nie wiem, czy te książki podobają się współczesnym nastolatkom.

„Zapałkę na zakręcie” czytałam oczywiście jako nastolatka i była jedną z moich ulubionych książek. Po „Pejzaż sentymentalny” sięgnęłam w zeszłym roku – z nadzieją, ale też z obawą. Czułam się trochę tak, jak przed spotkaniem z dawno niewidzianymi znajomymi. Czy poznamy się po tylu latach ? Czy nadal będziemy mieli o czym rozmawiać ? Sama Autorka tak pisała o w posłowiu do tej książki o wątpliwościach, które miała, przystępując do pracy nad nią:

Napisałam książkę, której się nie spodziewałam. Znajdziecie w niej dalsze losy bohaterów „Zapałki na zakręcie”. A jednak „Pejzaż sentymentalny” jest powieścią trochę inną niż „Zapałka”, której „pięć minut powodzenia” zaczęło się przecież wiele lat temu. Czas zmienił nie tylko świat wokół Mady i Marcina, ale przede wszystkim zmienił ich samych.

Oczywiście przeczytałam „Zapałkę”, kiedy zaczynałam pisać „Pejzaż”. I co ? I wydawało mi się, że nie ja jestem jej autorką, tylko ktoś inny, bo dziś napisałabym tę książkę inaczej. A więc czas, który minął, zmienił także mnie. I tu zaczęła się pierwsza trudność, bo skoro zdecydowałam się na powrót do życia Mady i Marcina, sposób napisania tamtej książki już do czegoś zobowiązywał. Nie tylko w treści, ale i w formie. Kłopot był w tym, że chciało się chociaż trochę od tego zobowiązania uciec. No i jest, tak jak jest.

Często wdaje mi się, że „Pejzaż sentymentalny” to książka, którą zamówiłyście sobie u mnie w czasie naszych przelotnych spotkań i rozmów, uporczywie pytając: – I co z nimi było dalej ?

Choć nie do końca przypadł mi do gustu wątek Tiny i Kacpra, to jednak spodobała mi się dorosła Mada, którą spotkałam w tej książce. I dorosły Marcin, i Alka, i Olo… I Achmed Jacobi, którego nie było w „Zapałce”, mówiący po polsku językiem więcej niż literackim 😉 Dziwny, trochę śmieszny pan. Jak Holy Golightly u Trumana Capote’a, zawsze w podróży.(…) Biznesmen. Wielbiciel aromatycznych herbat i marokańskiej kuchni. Przyjaciel Marcina, chrzestny ojciec Tiny.

Po dziesięciu latach Autorka postanowiła powrócić do tamtych bohaterów. „Zatrzymaj echo” to książka osnuta wokół przyjazdu do Osady pewnej pani Krysi, jej wędrówki śladami Mady i Marcina i spotkań z bohaterami tamtych książek. Mimo że podobno: podobieństwo pani Krysi do autorki jest tylko pomysłem fabularnym, a opisane zdarzenia z rzeczywistością mają związek wyłącznie pozorny, cała ta książka to typowa dla obecnej twórczości Krystyny Siesickej zabawa formą.

Zabawa zabawą, ale jest to kolejna (po Atramentowym sercu” choć w zupełnie innym stylu) książka, która zmusza nas to zastanowienia się nad tym, czy Autor jest stwórcą swoich bohaterów czy jedynie kronikarzem ich życia i świata. Co dzieje się z nimi po postawieniu ostatniej kropki w tekście? Czy ich świat kończy się, kiedy zamykamy książkę, czy istnieje nadal? Żyją dalej tak, jak im to zaplanował Autor, czy też wędrują swoimi ścieżkami?

Kogo spotkamy w Osadzie następnym razem ? Co dalej z Tiną, Talią, chłopakami Geny, Kacprem ? Może kiedyś się dowiemy…

Krystyna Siesicka „Pejzaż sentymentalny”, wyd.: Akapit Press, Łódź 1999

Krystyna Siesicka „Zatrzymaj echo”, wyd.: Akapit Press, Łódź 2009

2 myśli w temacie “Zapałka na zakręcie; Pejzaż sentymentalny; Zatrzymaj echo

    1. Z „Zapałki na zakręcie” pamiętam, że ogromne wrażenie na mnie wtedy zrobiła scena ich rozmowy w kawiarni, kiedy Marcin w odpowiedzi na coś, co powiedziała (nie pamiętam dokładnie co, musiałabym poszukać książki) bez słowa pocałował ją w rękę. I jej konstatacja – coś w stylu: nie był pierwszym mężczyzną, który pocałował mnie w rękę, ale pierwszy raz poczułam, że jestem dorosła. Mnie wtedy jeszcze nikt w rękę nie całował, więc bardzo jej zazdrościłam 😉

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s