czyli szósty i przedostatni tom z cyklu „Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane”. O poprzednich pisałam —>>> tutaj (pierwsze trzy części) i —>>> tutaj (część czwarta i piąta). Ukazał się już także siódmy, ostatni tom „Śpiący rycerze”, ale o nim i o moich refleksjach po przeczytaniu całości napiszę kiedy indziej.
Szczęśliwa, bo pewna siebie

Baśń tę dedykuję wszystkim, którzy nie czują się pewni siebie, którzy nieustannie porównują się z innymi, myśląc, że są gorsi – napisała Autorka na ostatniej okładce tej książki.
Była raz sobie dziewczynka imieniem Anielka, która zupełnie, ale to zupełnie nie wierzyła w siebie. Tak bardzo, że nie była nawet pewna, czy naprawdę istnieje, czy tylko tak jej się wydaje. Kiedy patrzyła w lustro, prawie nigdy nie widziała siebie samej, tylko fragmenty…

„Kije samobije” to ta z baśni Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, która dotknęła mnie najbardziej osobiście. Ze wszystkich jej bohaterek najbardziej jestem Anielką.
Kiedy patrzę teraz na swoje zdjęcia sprzed lat, widzę na nich zupełnie inną osobę, niż widziałam wtedy na tych samych zdjęciach (i w lustrze). Patrzę też na moje zdjęcia z osobami, z którymi się porównywałam i wtedy to porównanie zdecydowanie nie wypadało na moją korzyść. Dziś już tego tak bardzo nie widzę. Co więcej – rozmawiałyśmy jakiś czas temu, po wielu latach i dowiedziałam się, że one także nie były ze swojego wyglądu zadowolone, też miały rozmaite związane z nim kompleksy ! Zastanawiałam się wtedy też, jak to jest być taką ładną, zgrabną, atrakcyjną i przez wszystkich podziwianą ? Byłam pewna, że one to wiedzą. Okazało się, że wcale nie wiedziały.
Te kije samobije, które są w naszych głowach, nie dotyczą tylko wyglądu. Porównujemy się z innymi na różnych polach i wydaje nam się, że wszystko co oni robią jest ciekawsze i lepsze, a ich życie zdecydowanie bardziej ekscytujące. Wydaje nam się, że takich, jacy jesteśmy, nikt nie polubi, a już na pewno nikt nie będzie podziwiał. Anielka też taka była, ale udało jej się znaleźć sposób, żeby te kije samobije (dosłownie) pobić. Oczywiście, nie wszyscy muszą uprawiać aikido, ale ważne jest żeby znaleźć taki sposób na życie, aby móc spojrzeć w lustro i powiedzieć:
Jestem taka, jak powinnam. I wszystko jest ze mną w porządku. Wszystko.
Obowiązkiem nas dorosłych jest mówić to dzieciom i pomóc im w to naprawdę uwierzyć. Ta dająca szczęście pewność siebie jest najlepszym posagiem na całe życie.

Dziękuję Wydawnictwu Bajka za egzemplarz recenzencki tej książki 🙂
Roksana Jędrzejewska-Wróbel „Kije samobije” („Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane”), ilustr.: Marianna Oklejak, wyd.: Bajka, Warszawa 2023